Zawieszona, jak obraz na ścianie byłeś jednym celem, który ciągle zdobywałam...
przez tyle chwil omijałam zakręty by powiedzieć tobie, że świat jest stuknięty...
Tyle razy ci mówiłam, a ty dałeś się nabrać, jak znany mi ktoś mógł ciebie zabrać
odszedłeś tak nagle, nie wiedziałam nawet kiedy jeden sms tak życie mi odmienił,
jak mogłeś? pytam teraz sama siebie co zrobiłam źle, że zraniłam ciebie,
czy to co było dla ciebie coś znaczyło? czy w tamtych łzach była jakaś miłość?
nie wiem trudno sobie wytłumaczyć że po takim czasie mogę nagle nic nie znaczyć
jak liść który z drzewa spadnie chwytając wspomnień nie zauważałam wcale,
powiedz coś daj mi jeszcze jedną szansę nie psuj tego co jest dla mnie ważne!!!
|