Miała nie wiele lat
Odległy był od niej smutku świat
Zjawił się on, zawładnął jej sercem
Miała nadzieje, że trafiła w dobre ręce
Nie chciała już nic więcej
Patrzeć na niego, czuć ciepło dłoni
Wiedziała, że nikt jej jego nie zabroni
Lecz byli młodzi
Z czasem zauważyła co sie wokół niej stało
Wiedziała o ukochanym niestety za mało
Osoba trzecia wkroczyła w jej życie
Gdyby nie ona, znalazła by się na szczycie
On zajmował się obiema należycie
O swoim istnieniu nie wiedziały
Obie tak bardzo go kochały
Nie dopuszczały do myśli zdrad.
Z czasem pożałował tego co zrobił
Nie wiedział wtedy, jak bardzo sobie zaszkodził.
One szczęśliwe żyły nadal
a on sam zmysły od tego postradał
I zabił sie bo wytrzymać nie mógł
Świadomości, że widział to Bóg.
|