Burbon, trochę wódki i trochę Ciebie. Jak najmocniej i jak najszybciej. Pierwsza poracja musi być z resztkami sentymentu, zrobiona rytualnie. Otóż: swoimi zmęczonymi Tobą dłońmi nalewam burbon i wódkę na raz, tak po połowie szklanki każde. Potem dotykam sercem szklanki i rozstaję się z Tobą, powoli, ale na zawsze. Zamierzam tak po szóstej do ósmej szklanki skończyć z Tobą na dobre. Wtedy nieświadomie wbiję ten kryształowy sztylet, który teraz niewinnie leży przy szklance, prosto w serce. Tylko dzięki temu mogę skończyć z Tobą... na zawsze.
|