Napisałam tam kilka słów prawdy.. Próbowałam wyrazić słowami co czuję, nie sadze zeby w pełni mi sie to udało, ale w jakims małym stopniu zrobiłam to.. Chyba zrozumiał, raczej jako jedyny.. Moje słowa były przepełnione bólem.. Moze rozczarowaniem. Nigdy nie chciałam tego czuć. Nie chciałam pisac o tym co mnie boli, ale tylko to zostało, bo chyba nie ma rzeczy która wprawia mnie w dobry nastrój, dodaje siły, wywiera na mnie uczucie napływu dawki pozytywnych emocji. To, ze człowiek się uśmiecha nie znaczy, ze jest szczęśliwy. Wystarczy spojrzeć mu w oczy, w oczach podobno tkwi siła duszy. Zbiera mi się na sentymenty. Chyba skończyły mi się już łzy. Bo jakoś ostatnio siła woli hamuje emocje i próbuje się pozbierać w jedna całość. Nic się nie zmieni co do mojego podejścia do większości ludzi. Za dużo niespełnionych oczekiwań, kłamstw, fałszu i słów, które już dawno straciły swoją ważność w ich ustach.
|