- Mówi mi "Tu Holly", ja na to "Skarbie, kiepsko cię słychać", a ona mi mówi, że jest w Nowym Jorku. Pytam "Co ty do cholery robisz w Nowym Jorku, przecież jest niedziela i jutro masz przesłuchanie". A ona mi mówi "Jestem w Nowym Jorku, bo nigdy tu nie byłam." Więc każę jej brać dupę w troki i wracać najbliższym samolotem. A ona mi na to, że nie chce. Pytam "O co Ci właścieiwe chodzi, mała?" Powiedziała, że trzeba chcieć coś zrobić, żeby zrobić to dobrze, a ona nie chce. No to pytam "Czego ty chcesz, do diabła?", a ona "Jak sama się dowiem, to od razu dam ci znać". Sam widzisz- ani się obejrzysz, a zrobi cię na szaro.
|