Juz po drugiej, Leżałam i myślałam o tym co zaprzątało mi głowę od kilku tygodni.Kolejne łzy ale żadna nie dawała choćby najmniejszego ukojenia. Chciałam wziąć komórkę i zadzwonić, napisać chociaż głupiego esa, ze mi Ciebie brakuje, ze nie daje rady. Ale co by to zmieniło? Ty pewnie byleś zajęty myśleniem o Niej. I teraz Twoje słowa, ze nie pozwolisz aby cos sie spieprzyło . I co? Pozwoliłeś.Moze dużo w tym mojej winy. Ale to Ty się poddałeś, po prostu wypaliłam sie w Twoich oczach , znudziłam, a przecież nigdy nie potraktowałbyś mnie jak rzeczy.strasznie jestem głupia, to tylko jedno z wielu kłamstw jakie od Ciebie usłyszałam, dobrze o tym wiedziałam ale nadal wierzyłam.. Nikt Cie nie rozumie tak? Czujesz sie samotny? ale czyja to wina? To Ty wszystkich oddalasz od siebie , zamykasz się w swoim egoistycznym świecie. To zawsze *przyjaciółki na chwile były najważniejsze Nie liczą sie ważniejsze uczucia. Taa o czym ja mówię. jakie uczucia?!
|