bez kolejnych prób jakiegokolwiek szturmu. I choć cierpisz, dajesz sobie szansę na normalne życie. Moje motto życiowe brzmi: nigdy się nie poddawaj. I może w waszych oczach właśnie się poddaję, ale ja wiem, że zrobiłam wszystko, co tylko mogłam i widzę, że w tej bitwie nic więcej już nie osiągnę. Po prostu odpuszczam. Jednak coś osiągnęłam. Poznałam Cię, choć wielu uważało, że mi się to nie uda. Udało się. I za to Ci dziękuję. Za szansę, którą mi dałeś. Za wszystkie rozmowy, żarty, kłótnie i wygłupy. Jesteś fajnym facetem i życzę Ci szczęścia w każdej dziedzinie życia. Tak szczerze, bo na nie zasługujesz. Ja zaczynam się wycofywać. Bo choć bitwę przegrałam, to z wojny wyjdę zwycięsko. Dziękuję za wszystko.
|