-Jesteś sama.
-Sama?
-Tak sama. Teraz śpisz lecz gdy się zbudzisz będziesz się oszukiwała że ktoś jest obok. Ktoś kto w ostatniej chwili chwyci cię w objęcia i na skrzydłach nadziei zabierze ku górze.
-Nadziei?
-Tak.
-Ale... Ze mną już nie ma nadziei jestem ja, sen, niespełnione marzenia i wielka czarna przepaść bez dna!!.
|