(...)
Po prostu siedzę.
Siedzę, przywieram do ściany, przyciągam kolana do siebie i wpatruję się w podłogę.
Pielęgniarz siada obok mnie i pyta co się dzieje.
"Nic" odpowiadam.
Mówi "Ok, ale jestem tutaj, jeśli czegoś potrzebujesz." i po prostu siedzi przy mnie cały czas.
Jego obecność sprawia, że chce mi się płakać. To, że traktuje mnie, jakbym była kimś ważnym.
|