dziewczyna z równoległej klasy zapytała mnie dzisiaj czy kiedykolwiek kochałam (sama była jak jedna z tych galerianek, pusta). Więc jej odrzekłam, że "tak Kochałam, a nawet kocham i to Ciebie". zdziwiona rozdziawiła usta (jakoś mnie to nie zaskoczyło, można było się po takiej idiotce tego spodziewać). potem odrzekła, że "miłość to dla niej rzecz niepojęta", ja bym raczej powiedziała, że to rzecz dla niej nie pisana.
|