Dusza wyrywała się bardziej niż ciało.
Uwielbiam takie dni.
Takie noce.
Jeszcze nie mogę się obudzić.
Wolność.
Szczęście.
Pozytywne wibracje.
Kołyszące się biodra.
Rytmicznie pląsające stopy.
Przyśpieszony puls.
Procenty lane strumieniami.
To jest mój żywioł.
Moi ludzie.
Mój czas.
|