Znów ten stan, że nie wiem, co mam robić.
Niby wszystko gra i niby o to chodzi,
Ale leżę sam, po ciemku na podłodze.
I muzyka gra, a ja wstaje i wychodzę.
Mam ochotę iść, chociaż nie mam wcale celu.
Mam ochotę pić i wchodzę do hotelu.
Nie chcę spać tu dziś, tylko biorę zapalniczkę.
Zapalam papierosa i wynoszę popielniczkę.
Ja jestem tragiczny? Czy życie jest tragiczne?
W barze na rogu zostawiam zaliczkę.
Marzę o bogu, co ześle mi kogoś,
Kto pomoże mi zrozumieć, że życie jest śliczne.
Jestem trzeźwy, jakbym wcale nic nie pił.
Jestem wcięty, ale ludzie są ślepi....
|