W przypływie dobrego humoru niemal postawiła pod znakiem zapytania konieczność swojej śmierci, ale zażyła już tabletki i było za późno, by się wycofać.
Miewała już chwile dobrego nastroju. Nie zabijała się dlatego, że była wiecznie smutna, zgorzkniała czy przygnębiona.
|