Choć jest mi ciężko, uśmiech gości
na mojej twarzy przez dzień cały...
Tak boję się popełniać błędy,
choć nie ma ludzi doskonałych...
Potrafię słuchać zwierzeń, chociaż
sama nikomu się nie zwierzam...
I sama jedna chcę osiągnąć
cel, do którego zmierzam...
Gdy ktoś mnie zrani, liżę rany
i nie potrafię zranić nawzajem...
Stres, rozpacz, lęki kryję śmiechem
i nikt się na tym nie poznaje...
Mam naokoło wielu ludzi,
lecz tak naprawdę są gdzieś "obok"...
I nikt dziś nie wie, jak mi ciężko
żyć ciągle sam na sama ze sobą...
Dlatego dzisiaj niosę bliskim
gorącą prośbę na tych stronach,
by ktoś tak czule mnie przytulił...
Schował mnie całą w swych ramionach...
|