Kobieta napawała się jego widokiem. Był przedmiotem jej gorącej namiętności,
pokazywała go przyjaciółkom,
które wzdychały: "Naprawdę cudowny! Jaka jesteś szczęśliwa!".
Jednak z biegiem czasu zaszła w niej zadziwiająca przemiana:
ponieważ ptak stał się jej własnością
i nie musiała już go zdobywać,
przestał ją interesować.
A on, nie mogąc już latać, z dnia na dzień pogrążał się w coraz głębszym smutku,
pióra mu wyblakły,
skrzydła opadły - a kobieta
zwracała na niego uwagę tylko wtedy, kiedy przynosiła mu jedzenie.
Pewnego dnia,
gdy podeszła do klatki, okazało się, że ptak jest martwy.
Wpadła w rozpacz i odtąd ani na chwilę nie przestawała o nim myśleć
|