Jak to jest.. Zostajesz skopany, dostajesz okrutną karę za wszystko co poświęciłeś kochanej osobie, jesteś tego w pełni świadomy, a nadal tkwisz w tym wszystkim, nie poddajesz się mimo tego, ze znajdujesz się na straconej pozycji. I wszystko to robisz dla ukochanej osoby,wszystko tylko po to żeby ona była szczęśliwa, nie licząc się z własnymi uczuciami. To jest prawdziwa miłość? Wielu ludzi poddałoby się już na stracie.Nie wiem czy to jest właściwe posunięcie. Ostatnie zdarzenia przekonują mnie o tym, ze żeby być szczęśliwą trzeba być suką..Bez litości. Bo prędzej, czy później dostaniesz zapłatę..
|