siedziałam bezczynnie przed komputerem... i w pewnym momencie przypomniało mi się nasze 1. spotkanie.. byłeś taki zestresowany.. próbowałeś to zamaskować, lecz... hmm... nic Ci z tego nie wyszło ; ) w końcu zrezygnowałeś i od razu zrobiło się dużo milej ; ) i w pewnej chwili uśmiechnąłeś się do mnie... tak niepewnie, słodko... i ten moment całkowicie zmienił moje podejście. zapewne pozostanie w mojej pamięci przez dość długi czas, bo wtedy zrozumiałam, że chcę ten uśmiech widywać jak najczęściej. że chcę jak najdłużej mieć do czynienia z tymi ustami.
|