On odrzekł dziewczynie,
Przecież wiesz że jesteś kochanie me jedyne.
Nigdy bym cię nie zdradził,
Nigdy bym cię tak nie zranił.
Na jej twarz powrócił uśmiech...
Przytulił ją, pocałował,
I tak jak zawsze pójście do domu zaproponował.
Ona jak zawsze się zgodziła,
I znowu upojną noc z nim spędziła.
Oddawała mu się bo go kochała,
Choć na serca dnie tego nie chciała.
Dziewczyna chciała czułości, miłości,
A chłopakowi chodziło o cotygodniowe przyjemności.
Ona potrafiła mu oddać wszystko,
Żeby czuć że ma przy sobie osobę kochaną blisko.
On ją wykorzystywał jak tylko chciał,
Bo taki kaprys gówniarz miał.
Mijały kolejne dni,
Lecz w zachowaniu chłopak nic nie zmieniły te dni.
Jeszcze więcej ją okłamywał,
Jeszcze częściej ją zdradzał.
Mówił jej że jest jedyna,
A ona była naiwna dziewczyna.
|