Zebrał się na odwagę razu pewnego,
Powiedział jej wszystko jaki typ z niego.
Mówił jak ją zdradzał,
Co o niej opowiadał.
Ona stała łzy w oczach miała,
Lecz za bardzo go kochała.
Łudziła się że nie mógł by jej czegoś takiego zrobić,
Ale musiała coś z tym zrobić.
Spotkała się ze swym ukochanym,
W parku obojgu im dobrze znanym.
On jak zawsze uśmichniety przywitał się,
Lecz ujrzawszy jej oczy od razu zastanowił się.
Czy ona odkryc mogła prawdę?
Czy ona widziała jego zdradę?
Odrazu opowiedziała mu,
O spotkani z kolego bliskim mu.
Z oczu dziewczyny łzy spływały,
W jej sercu rany się wycinały.
|