ess: Wszystko zniknęło! Czy Biblia ma rację? Ona jest w piekle teraz?
O: Nie wiem wszystkiego o Bogu, ale wiem, że nie wysyła do piekła małych dziewczynek.
Jess: No to ja pójdę do piekła, bo to przeze mnie.
O: Nie wolno Ci tak myśleć synu.
Jess: Ale tak jest, nie zaprosiłem jej do muzeum wtedy, nie chciałem jej zaprosić i dlatego poszła sama. To moja wina.
O: Nie, nie, nie, nie, nie twoja wina. Nikt ciebie nie wini. To okropna rzecz. Zupełnie bez sensu, bo... Ale to nie twoja wina. Obdarowała cię czymś niezwykłym, kiedy tu przybyła, prawda? I trzymaj się tego. Dzięki temu będzie żyła.
|