Istnieją takie osoby, które dosłownie dwoma słowami potrafią mnie zirytować do granic możliwości.
Siedzę wtedy i przeklinam tyle, że aż się sama dziwię, ile wulgarnych słów naraz jestem w stanie wypowiedzieć.
A później piszę do Ciebie...
i zalewa mnie cudowna, nieopisana radość i ulga.
|