pamiętam dobrze ten czas. piąty i szósty miesiąc bieżącego roku. dwie połówki jabłka, dwie strony medalu, dwa końce liny, dwa kolory, dwa życia. gdzieś zawsze przypadkiem, a jak nie przypadkiem to my ten przypadek pozorowaliśmy,odgrywaliśmy pewne role i udawaliśmy fart niczym znakomici aktorzy mazowieckiego teatru burdel.
|