Patrzysz wstecz i pamiętasz, że to już było, ten cały cyrk
który miał nigdy więcej się nie powtórzyć
i myślisz, że chyba znowu przeterminował Ci się mózg
zachowując się tak jakbyś żądał naprawy,
a tak naprawdę to sam musisz go naprawić, bo nie ma skurwysynów od naprawy mózgów
a nawet jeśli by byli to wątpię by mieli czas poprzez ciągłe zlecenia.
Gardzisz tym wszystkim, bo zdaje Ci się, że życie samo w sobie jest złe
Mimo to dalej żyjesz czekając na niespodziankę
A jak już dorastasz to wiesz, że wszystkie niespodzianki były oszukane.
I teraz chcesz, aby ktoś inny się pojawił i żebyś cały ten burdel mógł rozłożyć na dwoje
A potem już w ogóle rozłożyć, tak jak rozkłada się ciało człowieka
tylko trochę szybciej i bez zbędnych kości.
|