Nie raz nad ranem kiedy z braku snu słabła moja silna wola martwiłam się że wszystko mi się wymyka. Moja pamięć była jak sito. Wzdrygałam się na myśl o tym że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu chłodu jego skóry tembru jego głosu. Nie wolno mi było o tych cechach wspominać ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać. opisy
Nie raz nad ranem, kiedy z braku snu słabła moja silna wola, martwiłam się, że wszystko mi się wymyka. Moja pamięć była jak sito. Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu, chłodu jego skóry, tembru jego głosu. Nie wolno mi było o tych cechach wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać.
|