- Kocham Cię - szepnęła pod nosem
- dobrze o tym wiem - odpowiedział
- A Tu? ty mnie też?
- nie wiem czy to co do Ciebie czuje można nazwac miłością..
- a co czujesz?
- gdy na ciebie patrzę, jest mi dobrze jak nikomu na świecie.. jesteś lekarstwem dla moich oczu..
Kiedy Cię dotykam to tak, jakbym pod palcami miał jedwab.. dotyk Twojej skóry sprawia im przyjemnośc..
jest jak czekolada dla podniebienia.. Twój głos..dodaje otuchy, ukojenia..jest najlepszą kołysanką..
Twoje usta..są jak maliny: słodkie, gładkie a jednocześnie chropowate..a ja kocham maliny..
Bicie Twojego serca i twój oddech to najważniejsze odgłosy na świecie..ciepło Twego oddechu sprawia, że przechodzą mnie dreszcze
- nie odezwała się..
- i co myślisz że to miłośc? - zapytał
- jestem pod wielkim wrażenie..i wiesz? Tak, to jest miłosc. Jesteśmy tymi szczęściarzami, którzy
na nią trafili..nie zmarnujmy tego, proszę.. -
a potem przytuliła się do niego najczulej jak tylko potrafiła..
|