wszystko nasze kiedyś upragnione, dzisiaj w otchłań niepamięci odrzucam, płodzę embriony spięć, bo nie mogę, bo nie umiem już kochać, szuflady naszych tajemni, związki chemiczne, światła i cienie kulistość wspólnych łez, odczyny awantur, nie chcę, już wszystko nasze na wyprzedaż oddaję, nie pytaj dlaczego, ja wynurzam się powiewem nowym, napełniam wnętrza pustych pokoi, mojego ciała niemą radością teraz czuję że naprawdę żyję.
|