Chciałbym Ci opisać,
Jak bardzo chce mi się rzygać.
Nie mogę już na Ciebie patrzeć.
Ze wszystkich mych sił staram się to zatrzeć.
Tak więc w szklance wódki,
Topię smutki.
Mogliśmy żyć jak w niebie,
Wystarczyłaby odrobina Ciebie.
Ta rzeczywistość to nagość,
Ubrana w nudną szarość.
Czy możliwe bym mógł upaść jeszcze niżej?
Czuję, że jestem coraz, coraz bliżej.
|