Trudna miłość...
Mogłabyś być prostsza...
Mogłabyś...
Wtedy jednak nie byłoby natłoku myśli,
który męczy, ale przecież rozwija.
Nie byłoby niepewności,
która odbiera oddech... i dodaje skrzydeł.
Ani nocy nieprzespanych do świtu,
kiedy aksamit nocy uwalnia zarys Twojej dłoni.
Nie byłoby... spełnienia.
Czyż nie ceni się bardziej
Tego, co rodzi się w bólu?
Powinnam więc chyba dziękować losowi,
że... jest tak pięknie trudna
Moja Miłość...
|