Kolekcjonuję uśmiechy i spojrzenia. Delikatnie obracam je w palcach, ogrzewam myśli. Staram się ich nie upuścić choć bezustannie wymykają mi się z rąk. Boję się, że zacznę je nadinterpretować, na okrętkę doszywać im znaczenia, a potem cieszyć się nimi jak naiwne dziecko.
|