pokochałem kiedyś twój głos ,zmysłowość ,zapach skóry, pieprzyk na piersi, po twoim ciele kobaltowym złotym opuszkami palców wędrowałem ,a twoje oczy jak ocean niespokojny rosnące pożądanie tobą widziały, potem późną jesienią zbierając umarłe jarzębiny w zagajniku uśpionych marzeń odeszliśmy.
|