Dziękuję, że kiedy wszystko idzie źle, pomagasz mi, ale nie litujesz się. Za to, że wydobywasz ze mnie to, co najlepsze, nie dając zapomnieć o tym, co złe. I za to, że potrafisz ze mną milczeć, też Ci dziękuję. Bo to właśnie jest prawdziwa miłość. Dwoje milczących ludzi, których to milczenie wcale nie niepokoi. Dziękuję, bo lubię słuchać tych wszystkich westchnień, jakie to mam szczęście, że Cię spotkałam; cieszą mnie zazdrosne spojrzenia, kiedy ni stąd, ni zowąd całujesz mnie przy wszystkich. Uwielbiam to, bo jestem pewna, że na żadną dziewczynę nie spojrzysz nigdy tak jak na mnie. I czuję się przy Tobie wyjątkowa, gdy wiem, że jestem czyimś skarbem, że ktoś nie widzi poza mną świata. Dlatego kiedy Cię nie ma, tak jak teraz; kiedy wiem, że muszę czekać na Ciebie kilka dni, lubię tęsknić za Twoją słodką buźką, za Twoimi delikatnymi pocałunkami. Lubię przypominać sobie słowa, których sens znamy tylko my. To takie banalne, ale odkąd Cię poznałam, szczęście ma Twój zapach i smak.
|