Na co najmniej 100 litrów miłości przypada 100 zakładów totolotka
Na moim podwórku w tanim sklepie mogę kupić sobie deszcz, pod spodem moja blada koleżanka zażywa., czekolada kończy się!
A niebo otwarte od wpół do czwartej.
I miałam dziwne przyzwyczajenia, lubiłam patrzeć w twoje oczy kiedy padało
I leżąc na krawężniku opowiadać tobie jak wygląda świat,
A na ulicy mali chłopcy rozbijali sobie głowy .Przygotowując roztwory miłości chcieli być lżejsi od ciężaru swoich ciał.
Wiem, to nie twoja wina
Wiem to ja zawiniłam.'
|