spotkali się w parku. ona, gdy tylko go zobaczyła podbiegła do niego i wtuliła się w jego ramiona. jego bicie serca i ta woń jego perfum ukoiła jej smutek. zapytał: - co się dzieje.. ona długo milczała. złapała go za rękę i zaprowadziła na ławkę, przy której spotkali się pierwszy raz. z jej oczu wylewały się łzy. przytulił ją mocno. -musimy się roztać. - powiedziała spuszczając wzrok. -dlaczego?! - zapytał.
-musze się wyprowadzić. mój ojciec dostał pracę w Hiszpani. wszyscy jedziemy razem z nim. - oparła. - Skarbie kiedy wyjedziesz będziemy rozmawiali ze sobą przez telefon, będziemy pisali maile, wszystko bedzie dobrze. obiecuje. będę teraz chodził do pracy, roznosił ulotki, zarobie pare złoty. w wakacje przyjade do Ciebie. wszystko będzie dobrze. głowad do góry. :)
|