kolejny z tych snów,
w którym chcesz biec,
a masz sparaliżowane ciało.
mordują nas w snach.
nas, naszą miłość, naszą nadzieje.
dokonujesz prawie cudów,
ale nie próbuj zastępować mi tlenu.
zbyt szybko pojawiasz się i znikasz.
ty z każdym powrotem rozpalaj mnie
swym ognisty spojrzeniem.
a ja ? jak to ja.
zostanę tu.
w końcu jestem optymistyczną egoistką.
|