umieram tysiąc razy, gdy patrzysz się w moje oczy.
dech zapiera mi w piersiach, póki nie dostanę sms-a od Ciebie.
co dzień na nowo zakochuję się w Tobie.
czas spakować wszelkie uprzedzenia,
wspomnienia z dawnych lat w wielką walizkę
i wyrzucić wybijając przy tym ostatnią szybę w mieście.
zrobię szaliki, czapki i rękawiczki na zimę,
z pajęczyny moich marzeń.
będą je nosić nasz dzieci.
a w naszym świecie będzie wiosna i lato.
będziemy beztrosko leżeć w hamaku
i kłócić się które kocha bardziej drugie..
|