jak wszystko może się zmienić w kilka dni.
niby niewiele godzin, a jednak całe życie.
mijamy się na ulicach bez spojrzeń sobie w oczy,
bez uśmiechów, bez rozmów, bez uczuć.
jesteś kolejną marną kartą w pokerze.
nie dasz mi szczęścia wygranej.
nie dasz mi radości swego posiadania.
może nie umiem grać, może i ty też.
pozostaniesz w moim życiu,
jako marny przelotny romansowy epizod.
nie licz na to, że upadnę aż tak nisko,
że aż Tobie do stóp.
jesteś potworem życia.
jesteś nim kiedy mówisz `kocham Cię`,
kiedy mówisz `tęsknię`,
kiedy mówisz o naszej przyszłości.
zdradziłeś nasze serca, nasz romans,
zdradziłeś jak Judasz Chrystusa,
jak Brutus Cezara.
podpaliłeś Rzym, zamknąłeś na strychu nasze dni.
nienawidzę Cię, a parę dni temu jeszcze kochałam...
|