Jego oczy zostawiłam sobie na koniec,wiedząc,że kiedy już w nich utonę,jak nic zapomnę o całym świecie.Były obramowane gęstym wachlarzem czarnych rzęs i miały kolor ciepłego złota.Kiedy się w nie wtapiałam czułam się niesmowicie -jak gdyby moje kości zmieniły się w gąbkę. Jego spojrzenie uderzało mi do głowy niczym szampan-a może był to raczej efekt tego,że przestałam oddychać,że znowu przestałam oddychać??
|