Chciałabym czasem iść gdzieś przed siebie,
Tak nagle wstać, po prostu iść...
Nie licząc kroków, nie myśleć o niczym,
Nie czując nic, po prostu być...
Nie mając wspomnień, żalu, miłości,
Nie czując dobroci, nie czując złości...
Nie myśląc o tym co za mną w tyle,
Po prostu iść i tylko tyle...
Poczuć się lekko, twarz mieć, bez wyrazu,
Nie pytać o drogę ani razu...
Nie słyszeć serca, jaki rytm tłoczy,
Iść wolno samotnie, szczęśliwe mieć oczy...
Dotykać nieba, otulić się wiatrem i łapać słońca promienie,
A cała reszta by gdzieś z tyłu została, odeszła w zapomnienie...
Nie szukać w głowie obrazów, tego co było,
Tego co będzie....
Zostawić me, myśli gdzieś na zakręcie.
Nie liczyć czasu, niech sobie ucieka...
Nie myśleć o tym czy ktoś na mnie czeka,
Nie mając nic, po prostu Być......
|