Wiesz o czym czasem marzę...?
O śmierci...
Moje uczucia do Niego żyja...
Chociaż chciałabym je zabić...
Dzisiaj minęły dwa miesiące...
Dokładnie dwa...
Odkąd poczułam go ostatni raz...
Nie pamiętam jego twarzy...
Czasami coś świta przed oczami...
Nie pamiętam Jego głosu...
Tylko czasem ten dzwięk wiruje w moich uszach...
Pamiętam Jego oczy...
Tak niebieskie...
A tak bardzo chciałabym...
Zapomnieć...
Lecz nie mogę...
Czasem...
Gdy leże na łóżku...
Zamykam oczy...
I myślę o Nim...
Nie ma Go...
Zniknął...
A ja ciągle marzę o tym...
By wrócił...
Bym palcami dotknęła Jego ust...
A później ...
Mogłabym umrzeć...
Spełniona Miłością...;(
|