Widziałbyś mnie aniołem..
tyle, że nigdy nim nie będę
nie dlatego, że nie mam skrzydeł
a nad głową nie ma aureoli
to nie jest przyczyną...
Anioł będzie przy Twym boku
a ja odejdę w dal wspomnień
i odczujesz kiedyś mój brak
niecierpliwej duszy takiej...
Anioł potrafi osuszyć łzy
a ja powoduje je niepotrzebnie
i mimo prób, nie ukoje ich
mogę tylko usiąść przy Tobie
i załkać cichutko z bezradności
Anioł podoła wszystkiemu
a ja nie daje rady sama sobie
i wciąż potrzebuje Twojej pomocy
jestem za słaba, naiwna taka
zawsze taka niedoskonała
Anioł niesie spokój
a ja burzą niepokoju targana
pędzę gdzieś wciąż dalej
bez oglądania się za siebie
potykam się, i biegnę dalej
bez opamiętania...
Anioł wysłucha Cię
a ja mimo danego mi słuchu
udaję, że to nie zawsze potrzebne
i oddalam się od Ciebie
dzień po dniu i krok po kroku
Anioł...
zawsze inna od niego będę
mimo, że ubierzesz moje słabości
w ich zalety i umiejętności
nigdy nie zostanę jednym z nich..
|