Nie ma już prywatnych spraw. Zaufanych osób . Nic, zero . Wszyscy o wszystkich, wszystko wiedza. Nic już nie zostaje "miedzy nami". Nie, bo każdy musi wyżalić się kumplowi , kumpel kumplowi etc . Koło się nie zamyka. W końcu dowiadujesz się od trzeciej osoby o sobie , a wszystko jest poprzekręcane do góry nogami . Mam się tłumaczyć? Ale po co
?. Dla dobrej opinii? Chyba przez 5 min . Bo chcesz czy nie ale następny urywek twojego życia krąży już jako dramatyczna historia wśród twoich "przyjaciół" .
|