w samotności można wiele zrozumieć. Siedziałam sama i myślałam. Nigdy już nie podejmę tak pochopnej decyzji. Moze jestem okrutna i nie mam serca. Ale skoro to się stało to nie mam wyjścia . Na pewno bedzie ciężko. Ale niektórzy nie zasługują na nasze łzy i nieprzespane noce. Jak się starasz o coś to wkładasz w to ogromny wysiłek, a gdy już to zdobędziesz to koniec ze staraniami żeby to zatrzymać , bo przecież jakoś to będzie . Cały czas tak myślałam . Ale teraz pewna osoba mi to udowodniła. Nie ulegnę presji obiecuje to sobie i dotrzymam obietnicy. Musze tylko poczekać kilka dni , tygodni.. najwyżej 2 miesiące i koniec z "uzależnieniem" jak to stwierdziła przyjaciółka. Będę silna :)
|