Michał: Ile jest tych jabłek?
Michalina: Kilo trzydzieści.
Michał: Sztuk ile... Pięć.
Michalina: A nie, bo cztery. (zabierając jedno jabłko)
Michał: Codziennie zjesz jedno jabłko. Jak zjesz ostatnie, wrócisz do mamy. W piątek za cztery dni. Pasuje ci?
Michalina: A ci?
|