Tak bardzo chciałabym czuc obojetnosc wobec swiata, ludzi i tego wszystkoego co mnie otacza. Moze naprawde jestem zbyt dorosła albo to inni sa zbyt dziecinni, zebym mogła sie odnalezc w tej szarej rzeczywistosc i udawać ze jest mi wszystko jedno . Okrutna codziennosc nie powala mi wierzyc w ludzi i w to, ze marzenia jednak sie spałniaja. Choc tak bardzo chce wierzyc, ze swiat jest piekny..
|