Dusiłam się w tych czterech ścianach, w tym małym, ciemnym pokoju. Chciałam biec! Uciec stąd jak najdalej! Chciałam by moje nogi poniosły mnie jak najdalej od moich myśli. Pragnęłam krzyczeć i płakać. A jednak wciąż tak leżałam, niezdolna do wykonywania jakichkolwiek czynności. Trułam się od środka tą chorą tęsknotą. Tak, sama się trułam. Nie mogłam obwiniać jego za to co się ze mną działo. On mnie przecież tylko zostawił ...
|