pewnego razu, na lekcji chemii wzięłam kartkę. na jej środku narysowałam dużego iksa. wokół niego rysowałam równomiernie koła, każde znajdowało się po boku innego tak, że tworzyły wokół X jeden wielki okrąg. koleżanka z ławki popatrzyła na mój obrazek ze zdziwieniem.
- co to jest ten iks?- zapytała.
- ja- odparłam.
- a te koła?
- ludzie.
- nadal nie rozumiem, o co tutaj chodzi.
- ja jestem jądrem atomu- iksem. Ludzie są elektronami- kołami. Oni potrzebują mnie, a ja potrzebuję ich i bez siebie nie mamy prawa istnieć.
|