"Potem znów nadchodził czak, gdy wpadała w głęboką depresje, aż wreszcie odnajdywała w sobie tyle siły, by ją pokonać na kilka następnych dni. Tylko że najmniejszy drobiazg doprowadzał ją ponownie do łez. To był męczący proces i najczęściej dawała za wygraną."
|