Swiatlo w tunelu znowu zgaslo
nie pierwszy raz gdy dostaje za dosc,
potrzebuje pomocy twoje swiatlo
chwytam sie za glowe bo upadam na dno,
jak jesienny lisc przygnieciony grubym sniegiem
tak wlasnie czuje sie bez niej,
kompletnie beznadziejny jak powod do smiechu
wytykany palcem codziennie przez kilkudziesieciu,
tylko ty ratujesz mnie od tego
przynosisz sens zycia rzecz drogocenna,
widze w Tobie odbicie mnie samego...
|