Przykleiłam sobie bowiem na twarz uśmiech, sztuczny uśmiech, którego nienawidzę. Schowałam pod nim trzęsące się wargi, które miały ochotę krzyczeć. Chusteczką otarłam łzy, a czerwoną twarz umyłam zimną wodą. Może nic nie było widać, ale osoba taka, jak ty, powinna na odległość wyczuć, że coś nie tak.
|