Obiecaj
że znów się spotkamy
gdy jasność przestanie
budzić marzenia
w chwili między nocą a dniem
gdzie wciąż pamięta się sny
A ja podziękuję ci
za coś czego nie było
za pocałunek
który budził
najśmielsze marzenia
który czułam
każdym zmysłem
Za to bicie serca
ogłupiałe
wtedy gdy łagodnym spojrzeniem
rzucałeś cienie na mojej twarzy
Za dłoń
zawsze ciepłą i delikatną
której ruch przyprawiał o dreszcze
aż zasychało w gardle
Za ten niepokój
kłótnie
- przecież tak nieistotne -
rozstania i powroty
Obiecaj
że znów się spotkamy...
|